Styczeń kojarzy mi się z
chorobami i przeziębieniami. W dodatku żołądek nadal stara się dojść do siebie po świętach. Stąd
postanowiłam przedstawić kilka moich sprawdzonych, domowych
sposobów na wzmocnienie. Oczywiście są one wskazane na sporadyczne, niewielkie dolegliwości. Nie należy ich traktować jako formy
terapii!
Męczy Cię zgaga?
- W szklance przegotowanej wody rozpuść łyżeczkę sody oczyszczonej i szybko wypij.
Masz problemy żołądkowe po
obfitym obiedzie lub dręczy Cię popularna „grypa żołądkowa”?
- Do kieliszka z wódką wsyp łyżeczkę świeżo mielonego pieprzu i wypij
- Wypij kieliszek orzechówki* (przepis mojej babci poniżej), możesz dodać do niej herbaty, a nawet rozpuścić trochę z wodą.
- Pomocna jest również coca cola, jednak zawiera ona w sobie dość sporo szkodliwych substancji, więc nie zalecam pić jej zbyt często.
Czujesz, że przeziębienie zbliża się wielkimi krokami?
- Wypróbuj niezbyt smaczny, ale skuteczny syrop z cebuli*
- Wypij piwo z miodem*
- Z cyklu „niesmaczne, ale skuteczne” - mleko z czosnkiem*
- Jeżeli męczy Cię natomiast uporczywy kaszel, zrób sobie inhalacje z majeranku, wystarczy zaparzyć majeranek i wdychać opary. Jest to dużo tańsza alternatywa dla drogich syropów z apteki;) Jeżeli jednak nie zraziłam Was przepisami na bazie alkoholu, poniżej pośród przepisów umieszczę także ten na magiczną miksturę na kaszel*.
*orzechówka:
- pod koniec lipca zrywamy orzechy prosto z drzewa - są one jeszcze zielone i łatwo je przeciąć – to ważne, orzechy w formie najpopularniejszej, czyli w twardej skorupie po prostu się już nie nadają;
- przekrojone na kilka części najlepiej jest umieścić w szklanej butelce (osobiście polecam butelkę po sokach owocowych z grubą szyjką) zalewamy fioletowym denaturatem (ważny jest tutaj barwnik, który się do niego dodaje);
- po 2 – 3 tygodniach, substancja powinna zmienić barwę na brązową i jest gotowa do spożycia - w celach zdrowotnych oczywiście :).
*syrop z cebuli:
- do małego garnka wkrawamy cebulę i przesypujemy cukrem;
- na wolnym ogniu doprowadzamy do rozpuszczenia składników, ale nie zagotowania (!!!);
- zlewamy do kieliszka syrop i jeszcze ciepły, walcząc z okrutnym smakiem, pijemy (mam nadzieję, że nie zniechęcam Was, po prostu ten syrop to smakowy koszmar mojego dzieciństwa, ale nie zmienia faktu że jest on naprawdę skuteczny).
*piwo z miodem:
- podgrzewamy piwo (musi być gorące, ale niegotujące się);
- dodajemy łyżkę miodu, wciskamy sok z połówki cytryny oraz wrzucamy 2 goździki;
- pijemy i kładziemy się szybko do łóżka - napój bardzo mocno rozgrzewa.
*mleko z czosnkiem:
- ucieramy 2 ząbki czosnku z łyżeczką miodu;
- zalewamy to gorącym mlekiem;
- dodajemy łyżeczkę masła i pijemy.
*magiczna substancja na kaszel mojej
mamy:
- w równych proporcjach mieszamy: spirytus, oliwę z oliwek, miód oraz sok z cytryny;
- mocno mieszamy, aby uzyskać jednolitą substancję;
- odstawiamy na 2 dni;
- zalecam spożywanie w następujących ilościach: dwa razy dziennie, rano na czczo i wieczorem przed zaśnięciem, po jednej łyżeczce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz